P.Mikołajczak: “Należy przestać panikować i popadać w schizę”

Środowisko żużlowe opanował „marazm”. Brak treningów, sparingów, brak zawodów. Niestety siła wyższa. Walka z koronawirusem. Tylko odpowiednie podejście, stosowanie się do zaleceń służb medycznych i sanitarnych, pozwoli na szybsze przezwyciężenie tej pandemii. I oczywiście należy przestać panikować i popadać w schizę. Takie właśnie podejście może obniżyć Twoją odporność i utrudnić walkę  z tym przyplątańcem z Chin.

A co w środowisku żużlowym słychać. Otóż media żyją tym trudnym okresem, dając chwytliwe tytuły swoim artykułom. Padają różne wypowiedzi ekspertów, działaczy, mniej zawodników. I pytania w stylu: Kiedy rusza liga? Kiedy wznowimy treningi? Czy w ogóle tą ligę pojedziemy? Co ze sponsorami? Dlaczego wstrzymywane są dotacje miejskie? Czy budżety klubów to wytrzymają? Co z renegocjacjami kontraktów z zawodnikami? Etc, etc, etc.

I tak sobie w zaciszu domowym myślę. Po co te wszystkie artykuły, te wszystkie dywagacje, wypowiedzi, w takim okresie, w którym to wszystko co jest w eterze to jedna wielka niewiadoma.

Dlatego żyjmy faktami, tutaj i teraz. Bez nakręcania się i kolejnych domysłów.

Fakty są następujące.

  1. Po rozmowach Głównej Komisji Sportu Żużlowego z klubami I i II ligi, postanowiono wspólnie, że w momencie odwołania przez Prezesa Rady Ministrów stanu epidemicznego w Polsce oraz umożliwienia organizacji imprez masowych zostanie podana informacja o rozpoczęciu rozgrywek żużlowych  I i II ligi, przy zachowaniu, w zależności od okoliczności, wymaganego czasu koniecznego do przygotowania gotowości startowej zawodników i klubów. Nie przewiduje się przeprowadzania zawodów bez udziału publiczności.

A zatem odpowiedź na pierwsze trzy powyższe pytania jest banalnie prosta. Czekamy! Do kiedy? Do zniesienia państwowych zakazów. I tyle w temacie.

  1. Sytuacja gospodarcza w kraju, ale i na świecie, jest, co widać gołym okiem, bardzo trudna i napięta. Jako ekonomista śledzę na bieżąco zachowanie się różnych giełd i rynków na świecie, i jedynie co można zauważyć globalnie przeważa kolor czerwony. Czyli bessa. Podobnie sprawa wygląda, jeśli chodzi o rynek walutowy. A zatem każdy z nas widzi i zdaje sobie sprawę, że firmy mogą mieć problemy, tym bardziej, że poszedł również odgórny państwowy nakaz o zamknięciu lokali w kilku branżach. A pomocy ze strony Państwa
    w zasadzie żadnej. Bo co przedsiębiorcy da odroczenie składek ZUS-u i innych danin podatkowych?! Nic. Bo nastąpi w czasie kumulacja zobowiązań, a skutek będzie jeszcze gorszy niż zakładany przez państwo efekt.

A zatem każdy rozumny homo sapiens widzi i wie, że gospodarka teraz kuleje, a firmy zaczynają mieć, lub w perspektywie czasu mogą mieć kłopoty z płynnością finansową. Również działacze żużlowi oraz zawodnicy, których to też po części dotyka. Bo jak nie jeżdżą, to nie zarabiają i nie mają na utrzymanie swoich teamów.

Ale z własnego podwórka wieje mi optymizmem. Miasto Gniezno z Prezydentem Tomaszem Budaszem na czele dotrzymują słowa i dotacja za I półrocze wpłynęła już do klubu. Prezydent powiedział kiedyś A, a teraz powiedział B. Chwała i wielki ukłon w Jego stronę. Podobnie nasi sponsorzy. Umowy zostały wcześniej podpisane i nikt ich nie renegocjuje. Przynajmniej na teraz. I wpłaty dokonywane są regularnie. Im również Wielki ukłon i chwała za wsparcie naszej drużyny i klubu. A zatem nie należy panikować zawczasu. Na razie nie wygląda to tak źle, jak media próbują to opisywać. Przyjdzie czas, będzie rada.

  1. Budżety klubowe. Nigdy nikomu nie zaglądałem do portfela, więc z własnego podwórka powiem, że na dzień dzisiejszy nic wielkiego się nie zmieniło. Funkcjonujemy taj jak dotychczas, z pełną wypłacalnością w stosunku do wszystkich naszych kontrahentów. Kwoty na przygotowanie każdy z naszych zawodników już w pełni otrzymał i ten temat mamy z głowy. Pozostaje czekać ze spokojem na wyjazd na tor.

Renegocjacje kontraktów? Na ten moment temat ten nawet się nie przewijał, gdyż jak wspomniałem wcześniej, na teraz nic złego się nie dzieje. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że szaleńczy wirus wpływa na sytuacje gospodarczą w kraju i na świecie, i z tego też względu mogą nastąpić pewne zmiany, podobnie również jak i wielką niewiadomą pozostaje liczba kibiców na naszym stadionie w momencie startu ligi. Ale na te sytuacje, jeśli wystąpią, będziemy reagować w stosownym czasie. Każdy w środowisku żużlowym jest rozumnym człowiekiem i każdemu z nas zależy na normalnym funkcjonowaniu, a nie grzebaniu tego sportu. Stąd uważam, że przyjdzie czas to będzie rada i całe środowisko żużlowe wypracuje wówczas stosowne jednomyślne stanowisko.

Na koniec życzę wszystkim zdroworozsądkowego podejścia, trzymania się faktów, spokojnego oczekiwania na rozwój sytuacji i dbania o własne i najbliższych zdrowie.

Do zobaczenia niebawem na żużlowych torach!
Piotr Mikołajczak