Zmarł Andrzej Szostek

Smutne wieści napłynęły dzisiaj z Częstochowy. Zmarł Andrzej Szostek (ur. 1950), były żużlowiec m.in. klubu z Gniezna, Start reprezentował w latach 1972-1973.

Andrzej Szostek w barwach Startu (lata 1972-1973)

Andrzej Szostek żużlową licencję uzyskał w roku 1968. Wychowanek częstochowskiego Włókniarza, a jego pierwszym trenerem był Zdzisław Jałowiecki. Wtedy wraz z nim do zespołu lwów dołączyli młodzi zdolni, stanowiący nadzieję na dobre wyniki Włókniarza – żużlowcy jak choćby późniejszy lider Andrzej Jurczyński czy Jacek Gierzyński. Częstochowianom w roku 1969 w lidze wyraźnie się nie wiodło (startowali w ekstraklasie). Włókniarz przegrywał mecz za meczem. Po przegranych barażach z Lesznem i spadku do II ligi przyszedł czas na zmiany. Coraz skuteczniej młodzież wypierała rutyniarzy. Druga liga to była także szansa dla Andrzeja Szostka. Z myślą o młodzieży we Włókniarzu zbudowano  wyjątkowo szerokie zaplecze kadry. Pojawiają się nowe nazwiska: Marek Czerny, Jerzy Kowalczyk, Jerzy Bożyk. Drużynie zaczyna liderować Marek Cieślak. W 1971 roku Włókniarz uzyskuje awans do I ligi po barażach z Wybrzeżem. Jak się okazuje właśnie barażowa potyczka w Gdańsku jest dla Szostka ostatnim (ligowym) występem w barwach swojego klubu. Do sezonu 1972 przystępuje zespół złożony z samych wychowanków. Brakuje w niej jednak miejsca dla Andrzeja Szostka. Tak duża konkurencja sprawia, iż ten postanowił poszukać dla siebie miejsca w innym klubie, gdzie mógłby regularnie startować. Zasila, więc drużynę Startu Gniezno. Jest rok 1972 i tu zostanie także na kolejny sezon. W tych latach Start Gniezno okupuje dolne rejony drugoligowej tabeli, a dla Szostka lepszym wspomnieniem jest ten drugi rok pobytu w Gnieźnie, czyli 1973, kiedy to jego średnia (1,70 pkt.) jest drugim wynikiem w drużynie (po Wojciechu Kaczmarku), a 35 na liście rankingowej zawodników II ligi. Mimo, iż klubowi działacze widzą go w swoim zespole na kolejny sezon, ten za namową Jerzego Kniazia postanawia przenieść się do Rzeszowa. Jak się później okaże to nie jest dobre posunięcie, gdyż mimo iż jego nazwisko w składzie Stali figuruje do roku 1977, to jednak na skutek konfliktów z włodarzami Stali Rzeszów a w konsekwencji zawieszenia w prawach zawodnika, traci aż dwa sezony (1975-76). Jak sam często wspominał z wszystkich trzech klubów w których dane mu było jeździć najmilej wspominał pobyt w Starcie Gniezno.

Tekst i foto: Jarosław Trąpczyński