Porażka, której nie trzeba się wstydzić. ROW Rybnik vs AFORTI Start Gniezno 50:40

Gnieźnianie przegrali w wyjazdowym spotkaniu na trudnym terenie, w Rybniku. Przed meczem wiadomo było, że w ekipie AFORTI Startu zabraknie Petera Kildemanda, który po niedawnym wypadku w Danii nadal nie powrócił do pełni sił. Między innymi to osłabienie stawiało czerwono-czarnych w niełatwej sytuacji przed spotkaniem z jednym z faworytów rozgrywek.

Eksperci w przedmeczowych typach nie dawali szans gnieźnieńskiej drużynie często wskazując na ponad dwudziestopunktową przewagę gospodarzy. Tak się nie stało. AFORTI Start Gniezno przegrał, ale tej porażki nie należy się wstydzić.

Po zwycięstwie Kevina Fajfera w pierwszym biegu, w którym jeden punkt dołożył Mirosław Jabłoński, to gnieźnianie objęli prowadzenie w meczu. Drugi bieg, w którym rywalizowali młodzieżowcy zdecydowanie należał do gospodarzy, którzy zwyciężyli 5:1. Po dwóch wyścigach na tablicy wyników widniało prowadzenie ROW-u 7:5. Kolejne biegi to dwa zwycięstwa indywidualne gości. Najpierw, w biegu trzecim zwyciężył Oskar Fajfer a w czwartym najlepszy okazał się Timo Lahti. I to właśnie postawa fina w barwach Startu okazała się w tym meczu kluczowa. Timo zwyciężył cztery biegi pod rząd i to między innyi dzięki niemu mecz był zacięty i wyrównany. W wielu biegach gnieźnianie pokazali orle szpony i nie dawali za wygraną, walcząc o każdy metr toru. Ta detrminacja doprowadziła nawet do objęcia przez gości prowadzenia po ósmym biegu, w którym para Lahti – Jabłoński podwójnie pokonała Jepsena Jensena i Tudzieża. Po ośmiu biegach w Rybniku czerwono-czarni prowadzili 25:23.

Inicjatywę, choć nie jakoś zdecydowanie, przejęli wtedy gospodarze. Indywidualnie zwyciężali Wiktor Trofimov jr, Siergieij Łogaczew czy Michael Jepsen Jensen i przed nominowanymi ślązacy byli już praktycznie pewni minimum remisu bowiem prowadzili 43:35.

W biegach nominowanych podwyższyli swoje prowadzenie o dwa punkty i ostatecznie zwyciężyli w meczu 50:40.

Biorąc pod uwagę osłabienie gości brakiem Petera Kildemanda i nadal ciągnące się drobne perturbacje zdrowotne kapitana naszej drużyny Oskara Fajfera należy przyjąć ten wynik ze spokojem. Jutro kolejny, ligowy mecz. AFORTI Start Gniezno rozegra mecz w Ostrowie Wielkopolskim z tamtejszą ARGED MALESĄ. Nie pozostało dużo czasu, ale można powiedzieć, że podobny problem mają jutrzejsi gospodarze bowiem ostrowianie dziś rozgrywają właśnie mecz z drużyną z Gdańska.

Wyścig po wyścigu:
1. (65,57) K. Fajfer, Gomólski, Jabłoński, Łogaczow 2:4 (2:4)
2. (66,00) Tudzież, Giera, Czapla, Studziński 5:1 (7:5)
3. (64,99) O. Fajfer, Jepsen Jensen, Trofimow jr, Jakobsen 3:3 (10:8)
4. (65,94) Lahti, Tudzież, Studziński, Holta (d) 2:4 (12:12)
5. (65,26) Lahti, Łogaczow, Trofimow jr, Jabłoński 3:3 (15:15)
6. (65,07) Jepsen Jensen, Jakobsen, K. Fajfer, Giera 3:3 (18:18)
7. (64,99) Holta, O. Fajfer, Gomólski, Czapla 4:2 (22:20)
8. (66,00) Lahti, Jabłoński, Jepsen Jensen, Tudzież 1:5 (23:25)
9. (64,54) Holta, Jakobsen, Gomólski, K. Fajfer 4:2 (27:27)
10. (65,37) Trofimow jr, O. Fajfer, Łogaczow, Studziński 4:2 (31:29)
11. (66,18) Lahti, Gomólski, Trofimow jr, K. Fajfer 3:3 (34:32)
12. (65,26) Łogaczow, Jakobsen, Giera, Czapla 4:2 (38:34)
13. (64,97) Jepsen Jensen, Holta, O. Fajfer, Jabłoński 5:1 (43:35)
14. (65,46) Łogaczow, Jakobsen, Lahti, Trofimow jr 3:3 (46:38)
15. (65,69) Holta, O. Fajfer, Jepsen Jensen, Lahti 4:2 (50:40)

AFORTI Start Gniezno 40:
1. Kevin Fajfer (3,1*,0,0) 4+1
2. Frederik Jakobsen (0,2,2,2,2) 8
3. Mirosław Jabłoński (1,0,2*,0) 3+1
4. Timo Lahti (3,3,3,3,1*,0) 13+1
5. Oskar Fajfer (3,2,2,1,2) 10
6. Marcel Studziński 1§(0,1,0) 1
7. Mikołaj Czapla – 1 (1,0,0) 1
8. Philip Hellström Bängs NS

ROW Rybnik 50:
9. Kacper Gomólski (2,1,1,2) 6
10. Rune Holta (d,3,3,2*,3) 11+1
11. Siergiej Łogaczow (0,2,1,3,3) 9
12. Wiktor Trofimow jr (1*,1*,3,1*,0) 6+3
13. Michael Jepsen Jensen (2,3,1,3,1) 10
14. Mateusz Tudzież (3,2,0) 5
15. Przemysław Giera (2*,0,1) 3+1

Tekst: Grzegorz Buczkowski