M.Jabłoński: “Chcę dołożyć ogromną cegłę z całości!” (II)

Po sezonie 2018 ma wiele do udowodnienia, dlatego też szybko osiągnął porozumienie z władzami GTM Start Gniezno i przez kolejny rok reprezentować będzie barwy gnieźnieńskiego klubu. Dobrymi występami zamierza dołożyć ogromną cegłę do wyniku całego zespołu. Zapraszamy na druga część rozmowy z Mirosławem Jabłońskim z której dowiadujemy się, jak będą wyglądać przygotowania w okresie zimowym. Nie mogło zabraknąć także pytań o telewizję i zakłady z Tomaszem Dryłą.

Przez wiele lat startów doświadczony żużlowiec ma już wypracowany swój tok przygotowań do sezonu. Jak na razie korzysta ze sprzyjających warunków i jeździ na motocrossie. W okresie zimowym nie zabraknie jego ulubionej dyscypliny – hokeja na lodzie. “Zdecydowanie, to jest taki mój konik.” – nie ukrywa. “Mam sprawdzony schemat od wielu lat. Pogoda jest jak na razie wyśmienita więc korzystam z motocrossu pełną gębą. Jeśli się te warunki nie popsują to cały okres zimowy będę jeździł na crossówce. Jak będą ujemne temperatury, wtedy właśnie ten hokej. Do tego ulubiona joga, basen, bieganie, lekko z siłownią. Jest tego naprawdę dużo. Nie nudzę się. Kondycyjnie zażalenia ostatni raz miałem do siebie w 2007 roku i to był jedyny sezon, kiedy przesadziłem z przygotowaniami i było gorzej. Przez wszystkie lata kariery jeszcze nigdy nie zabrakło mi sił i tak będzie w przyszłym sezonie.” – dodaje Mirosław Jabłoński.

Występy na sportowych arenach młodszy z braci Jabłońskich przez cały sezon godził ze współpracą ze stacją NC+, gdzie jest cenionym ekspertem m.in. w trakcie transmisji ze spotkań PGE Ekstraligi. Wspólnie z Tomaszem Dryłą stworzył lubiany przez telewidzów duet komentatorski. Ta współpraca kontynuowana będzie również i w przyszłym roku. “Czy ceniony, to tak do końca nie wiem” – mówi z uśmiechem. “Na pewno szczery i dlatego jestem tak – powiem nieskromnie – pożądany i dogadany z telewizją na przyszły rok i w każdej wolnej chwili od jazdy na motocyklu żużlowym będzie można mnie obejrzeć i posłuchać na antenie NC+. Nie da się ukryć, że to zajęcie mnie wciągnęło. Chciałbym je kontynuować i napsuć trochę krwi telewidzom.” – kończy w charakterystyczny dla siebie sposób.

W przyszłorocznych rozgrywkach żużlowcy Car Gwarant Startu nie spotkają się na torze z zespołem Speed Car Motor Lublin. Lublinianie przebojem awansowali do PGE Ekstraligi i teraz rywalizować będą w najwyższej klasie rozgrywek. Tym samym nie dojdzie do zakładów na linii Jabłoński-Dryła. “To pierwsza sytuacja od dwóch ostatnich lat, kiedy mogliśmy sobie pstryczka w nos sprzedać na antenie.” – przyznaje Mirosław Jabłoński. Trzeci senior czerwono-czarnych w sezonie 2018 odniósł się także do sytuacji panującej wokół beniaminka PGE Ekstraligi. “Żal mi i przykro widząc to, co dzieje się na rynku transferowym.” – mówi. “Wiem, jaki tam jest zapał do żużla i zaangażowanie. Mocno trzymam kciuki, żeby Lublin okazał się takim czarnym koniem rozgrywek, tak jak my byliśmy przez te mijające dwa lata. Wiem, że to Ekstraliga i będzie o to bardzo bardzo trudno, ale z chęcią przejechałbym się i skomentował z Tomkiem zawody na jego ziemi, nazwijmy, ojczystej, w jego domu. Będą to emocje nie do opisania. Chciałbym, żeby to była drużyna, która nie tak jak teraz skazywana jest na pożarcie przez wszystkich, a zespół, który pokaże charakter  i będzie w stanie nawiązać rywalizację z najlepszymi. Za tą pracę wykonaną przez ostatnie dwa lata im się to najzwyczajniej w świecie należy – działaczom, kibicom i wszystkim z Lublina.” – kończy Mirosław Jabłoński.

W trwającym okienku transferowym kadrę GTM Start Gniezno jak do tej pory zasiliła dwójka nowych zawodników. To Oskar Fajfer i Frederik Jakobsen (Dania) Ponadto w Pierwszej Stolicy nadal oglądać będziemy Juricę PavlicaAdriana GałęMirosława JabłońskiegoOlivera Berntzona oraz młodzieżowców – Damiana StalkowskiegoSzymona Szwachera, Michała Lewandowskiego i Weronikę Burlagę. Okienko transferowe dobiega końca 14 listopada i w tym czasie możemy spodziewać się kolejnych nowych nazwisk.

Tekst: Radosław Majewski