R.Wojciechowski: „Sędzia zareagował prawidłowo”

Pojedynek Car Gwarant Startu Gniezno z Orłem Łódź przeszedł do historii. Gnieźnianie nadspodziewanie wysoko wygrali 58:31. W pomeczowych komentarzach wiele kontrowersji wywołała sytuacja z wyścigu szóstego, kiedy to doszło do upadku Maksymiliana Bogdanowicza po którym nie zdążył on opuścić toru. Prowadzący spotkanie Michał Sasien widząc starania zawodnika czekał na moment przerwania wyścigu.

Ostatecznie czerwone światła zostały zapalone i mimo właściwej reakcji wirażowych sygnalizacji przerwania biegu nie zauważył Mirosław Jabłoński. Kapitan czerwono-czarnych zahaczył swoim motocyklem o sprzęt znajdującego się pod bandą Maksymiliana Bogdanowicza i również upadł. Na pomeczowej konferencji prasowej menadżer Car Gwarant Startu Rafael Wojciechowski odniósł się do tej sytuacji – jego zdaniem “sędzia zbyt długo czekał z przerwaniem biegu”.

Kierownictwo gnieźnieńskiej drużyny wspólnie analizowało tą sytuację wielokrotnie po zakończeniu meczu. „Po dokładnym przejrzeniu zapisu video z tego spotkania uważam, że reakcja sędziego na te wydarzenia była prawidłowa.” – mówi menadżer Car Gwarant Startu Gniezno. “Jazda w kontakcie trzech zawodników i walka o punkty, doprowadziła do niefortunnego zdarzenia w którym Mirosław Jabłoński zahaczył o motocykl swojego klubowego kolegi. Reakcja sędziego, patrząc przez pryzmat zachowania Maksymiliana Bogdanowicza, który chciał szybko usunąć motocykl z toru, była odpowiednia. Wyścig został zatrzymany w momencie, kiedy zawodnik miał problem z zejściem z toru.” – dodaje R.Wojciechowski

Menadżer Car Gwarant Startu przeprasza sędziego Michała Sasiena za niefortunną wypowiedź podczas konferencji prasowej po meczu. “Nie jestem osobą kompetentną do oceny pracy sędziego. To leży w gestii Głównej Komisji Sportu Żużlowego.” – dodaje na zakończenie.

Tekst: Radosław Majewski