Mirosław Jabłoński: W przyszłym roku PLŻ2 będzie bardzo mocna

W przyszłym roku Mirosław Jabłoński znów będzie bronić czerwono-czarnych barw. Kapitan GTM Startu Gniezno wierzy, że wraz z kolegami będzie osiągał zadowalające wyniki, które być może pozwolą na wywalczenie awansu do wyższej klasy rozgrywkowej.

Mirosław Jabłoński myślał o powrocie do Gniezna już przed rozpoczęciem zeszłego sezonu. Wówczas jednak jego plany zostały pokrzyżowane. – „Można powiedzieć, że już rok temu byłem dogadany z moim macierzystym klubem. Niestety, wówczas życie sprawiło takiego psikusa, że TŻ Start nie otrzymał licencji. W tym roku natomiast, kiedy dowiedziałem się, kto będzie odpowiadał za odbudowę żużla w Gnieźnie, stwierdziłem, że nie ma lepszych osób, które mogłyby się tym zająć. Właśnie dlatego podjąłem taką decyzję” – powiedział młodszy z braci Jabłońskich.

W minionym sezonie Mirosław Jabłoński ścigał się w barwach KSM-u Krosno. W rozgrywkach Nice Polskiej Ligi Żużlowej 31-letni żużlowiec osiągnął średnią biegopunktową równą 2,000. Mimo tego niezłego wyniku, postanowił związać się z drugoligowym GTM Startem Gniezno. „Nie sądzę, że jest to krok w tył. Być może z perspektywy kibica widać duże różnice pomiędzy tymi ligami, ale pod kątem sportowym to wszystko się zaciera. W przyszłym roku Polska 2. Liga Żużlowa będzie bardzo mocna. Z nazwy druga liga, ale będą w niej jeździć zawodnicy, którzy mają doświadczenie z wyższych klas rozgrywkowych. Będzie naprawdę bardzo trudno o punkty. Mimo tego liczę, że będę osiągał pokaźne rezultaty” – dodał.

120

Mirosław Jabłoński w turnieju Hil-Gaz “Back In Town”

Wiele wskazuje na to, że w przyszłym roku walkę o awans do Nice Polskiej Ligi Żużlowej stoczą drużyny z Ostrowa Wielkopolskiego, Lublina oraz Gniezna. Jak potencjał przeciwników ocenia Mirosław Jabłoński? – „Są to dwie drużyny, które kadrowo wyglądają bardzo solidnie. Będą mocne. Ekipy te nastawiają się, podobnie jak i my, na awans oraz jak najszybsze wydostanie się z drugiej ligi. Wiadomo jednak, że to jest sport. Niesie on za sobą różne skutki. Nie można ukrywać, że przytrafiają się różne kontuzje. Bez wątpienia trzeba być dobrze przygotowanym do sezonu i odjechać go szczęśliwie, bez urazów. Liczymy na to, że zdołamy wywalczyć awans” – przekazał.

Młodszy z braci Jabłońskich uważa, że GTM Start może pochwalić się młodą i perspektywiczną drużyną, w której nie ma wyraźnych „outsiderów”. – „Mamy młodą, perspektywiczną drużynę. Tak naprawdę, jest ona w stanie wygrać ligę. Jeżeli byśmy awansowali, to uważam, że ten zespół mógłby jeździć również w Nice PLŻ. W naszych szeregach nie ma nazwiska, które by odstawało. Każdy będzie miał równe szanse. Jeśli poprzemy to dobrą atmosferą, to mam nadzieję, że uda się zbudować drużynę nie tylko na ten sezon” – wyjaśnił.

Na koniec Mirosław Jabłoński opowiedział o swoich planach na przyszłoroczny sezon. – „Na pewno chcę zdobywać jak najwięcej punktów dla swojej drużyny, by pomagać jej w wygrywaniu meczów i awansie do pierwszej ligi. Jeżeli chodzi o stricte indywidualne cele, to pragnę wystąpić we wszystkich finałach zawodów, do których będę próbował się zakwalifikować. Takie są moje plany” – podsumował.

Tekst: Mateusz Domański